Jutro obchodzimy Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Uroczystość tę wprowadził papież Pius XI w roku 1925 na zakończenie Roku Świętego: przypadła ona wówczas na 11 grudnia. Po ostatniej reformie liturgicznej w 1969 r. przeniesiono tą uroczystość na ostatnią niedzielę przed Adwentem. Dzień ten ma nam uświadomić, że Chrystus jest Królem całego stworzenia - wszechświata. Dzień ten oznacza także, że kończy się rok kościelny i niedługo zacznie się Adwent.
Papież emeryt Benedykt XVI podczas rozważań przed modlitwą "Anioł Pański" 26 listopada 2006 powiedział m. in.:
"Jakiej to «prawdzie» Chrystus przyszedł dawać świadectwo w świecie? Całe Jego życie objawia, że Bóg jest miłością: tej właśnie prawdzie dał pełne świadectwo, składając w ofierze swoje życie na Kalwarii. Krzyż jest «tronem», z którego ukazał najwyższą królewskość Boga Miłości: ofiarowując siebie dla zadośćuczynienia za grzech świata, położył kres panowaniu «władcy tego świata» (J 12, 31) i zaprowadził ostatecznie Królestwo Boże. Królestwo, które objawi się w całej pełni na końcu czasów, po tym jak wszyscy wrogowie, a na końcu śmierć zostaną pokonani (por. 1 Kor 25-26). Wtedy Syn przekaże Królestwo Ojcu i ostatecznie Bóg będzie «wszystkim we wszystkich» (1 Kor 15, 28). Droga wiodąca do tego celu jest długa i nie można iść na skróty: konieczne jest bowiem, aby każdy człowiek w sposób wolny przyjął prawdę o miłości Boga. On jest Miłością i Prawdą, a zarówno miłości, jak i prawdy nie można narzucić: pukają do serca i umysłu, i tam, gdzie pozwala się im wejść, wnoszą pokój i radość. W ten sposób króluje Bóg; taki jest Jego plan zbawienia, «tajemnica» w biblijnym sensie tego słowa, czyli zamysł, który stopniowo objawia się w historii.
Z królowaniem Chrystusa została związana w sposób całkiem szczególny Najświętsza Maryja Panna. Ją, prostą dziewczynę z Nazaretu, Bóg poprosił, by stała się Matką Mesjasza. Maryja odpowiedziała na to powołanie całą sobą, łącząc swoje bezwarunkowe «tak» z «tak» Syna — Jezusa i stając się razem z Nim posłuszna aż do ofiary. Dlatego Bóg wyniósł Ją ponad wszelkie stworzenie, a Chrystus ukoronował Ją jako Królową nieba i ziemi. Jej wstawiennictwu zawierzamy Kościół i całą ludzkość, aby miłość Boga mogła królować we wszystkich sercach i aby się wypełnił Jego plan sprawiedliwości i pokoju."
Cyryl Jerozolimski pisze w swoich katechezach: „Nie wstydźmy się wyznać Ukrzyżowanego! Ufnie uczyńmy znak krzyża palcami na czole i na wszystkim, na chlebie, który spożywamy, na kielichu, który pijemy, przy wejściu i wyjściu, przed snem kładąc się na spoczynek, przy wstawaniu, chodzeniu i spoczynku...Krzyż jest znakiem wierzących, postrachem szatanów”.
A my modląc się wypowiadajmy z wiarą pragnienie — „przyjdź Królestwo Twoje”.
„Nie chcemy mieszać się do życia wewnętrznego któregokolwiek z naszych sąsiadów, lecz pozwolić nie możemy, by pod jakimkolwiek bądź pozorem, chociażby pod pozorem rzekomego dobrodziejstwa naruszano nasze prawo do samodzielnego życia (...)”
W środę 11 listopada obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości. W 1918 roku Nasz Naród odzyskał odzyskał tak upragnioną wolność po 123 latach zaborów i niewoli. Dzień 11 listopada ustanowiono świętem narodowym dopiero ustawą z kwietnia 1937 roku, czyli prawie 20 lat po odzyskaniu niepodległości. Przed II Wojną Światową obchodzono to święto tylko 2 razy. Po wojnie, dopiero w roku 1989, ustawą Sejmu, przywrócono obchody tego święta, od tego roku Święto Niepodległości jest najważniejszym świętem państwowym.
Pamiętajmy o wywieszeniu flag narodowych w oknach naszych mieszkań. !
Pokażmy nasz patriotyzm w ten sposób.
„Gawęda o miłości do ziemi ojczystej”Wisława Szymborska
Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić „dnieje”,
o blasku słońca nic nie mówić.
Jakiej miłości brakło im,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które za płytko wrosło w ziemię,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyje cząstkę czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?
Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię – i żyć,
ale nie można owocować.
Pięćdziesiąt dni po zmartwychwstaniu Pan Jezus zesłał Ducha Świętego na Maryję i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego zwana potocznie Zielonymi Świątkami - to jedno z najstarszych świąt Kościoła i jest wypełnieniem oraz zakończeniem Świąt Paschalnych. Jezus zapowiada smucącym się Apostołom, że nie pozostawi ich samymi: ześle Ducha Świętego pocieszyciela.
Uroczystość liturgiczna Zesłania Ducha Świętego sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa. Łączono ją z Wielkanocą, a od IV w. wyodrębniono jako osobne święto, uroczyście obchodzone zarówno w Kościele Wschodnim jak i Zachodnim. Synod w Elwirze urzędowo wprowadził ją w 306 roku. Natomiast Papież Leon XIII wprowadził nowennę, czyli dziewięciodniowe przygotowania modlitewne na przyjście Ducha Świętego, aby dokonał przemiany w naszych sercach, tak jak przemienił Apostołów w Wieczerniku.
Niedziela Zesłania Ducha Świętego kończy okres wielkanocny w kościele. Paschał zostaje przeniesiony koło chrzcielnicy i zapalany jest tylko podczas chrztu świętego. Z krzyży ściągane są czerwone stuły, i znów odmawia się modlitwę Anioł Pański (w miejsce Regina Caeli).
W poniedziałek po Uroczystości Zesłania Ducha Świętego Kościół obchodzi święto NMP Matki Kościoła. Zostało ono wprowadzone do polskiego kalendarza liturgicznego przez Episkopat Polski - za zgodą papieża Pawła VI. w dniu 4 maja 1971 r.
W sobotę 2 maja obchodzimy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, które zostało ustanowione 12 lutego 2004 roku. Obchodźmy to święto czynnie, wyrażając nasz szacunek do symbolu narodowego. Niech Flaga Państwowa powiewa na naszych domach i blokach.
Wywieśmy w naszych domach flagi narodowe, aby zamanifestować nasze przywiązanie do wiary katolickiej i do naszej ojczyzny!
Także w sobotę przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski - przeniesiona z niedzieli 3 maja.
Matka Boża, która od wieków czuwała nad wiernymi w Polsce. Nie tylko w spokojnych latach, ale i w trudnych chwilach. Nie opuściła Polaków podczas "potopu szwedzkiego", w czasach zaborów, powstań i wojen. Najbardziej opieka Matki Bożej dała się odczuć w roku 1655, gdy Szwedzi napadli na Rzeczpospolitą. Nasza ojczyzna nie była na to przygotowana i Szwedzi szybko zajęli dużą część kraju i zatrzymali się pod murami Jasnej Góry. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, Polacy oddani Matce Bożej, postanowili stawić czoła dużej armii wroga i bronić się do ostatniego żołnierza.
To zawierzenie Maryi, dało niewielkiej grupce broniących, zwycięstwo nad szwedami. Wydarzenie to miało zatem nie tylko znaczenie polityczne ale również religijne. Król Jan Kazimierz docenił opiekę Matki Boskiej i 1 kwietnia 1656 roku złożył uroczyste ślubowanie w Katedrze Lwowskiej, oddając Polskę pod jej władanie.
Przykładem powszechnej czci dla Maryi za Piastów i Jagiellonów jest "Bogurodzica" - najstarsza polska pieśń religijna, która pełniła często rolę hymnu narodowego i którą śpiewało rycerstwo polskie pod Grunwaldem. "Bogurodzica" jest najstarszym i najszacowniejszym dokumentem pisanym i śpiewanym polskiej maryjności pochodzącym już z XIII wieku. Szczególny kult Obrazu jasnogórskiego w aspekcie narodowym potwierdza historyk polski Jan Długosz, który właśnie Obraz jasnogórski nazywa "...obrazem Najchwalebniejszej i Najwznioślejszej dziewicy i Pani i Królowej świata i naszej Maryi".
Po odzyskaniu niepodległości, w roku 1918 Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem "Królowej Polski". Ówczesny Papież Benedykt XV przychylił się do tej prośby 2 lata później tj. w 1920r. Data 3 maja nie była przypadkowa, otóż Biskupi umyślnie zaproponowali Ojcu świętemu ten dzień, aby podkreślić nierozerwalną łączność tego święta z Sejmem Czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną 3 maja 1791 roku pierwszą Konstytucją Polską.
W 1962 roku papież Jan XXIII ogłosił Maryję Królową Polski. Została ona patronką Polski wraz ze św. Wojciechem, biskupem – męczennikiem i św. Stanisławem.
Dnia 3 maja 1966 roku prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, w obecności Episkopatu Polski i tysięcznych rzesz oddał w macierzyńską niewolę Maryi, za wolność Kościoła, rozpoczynające się nowe tysiąclecie Polski.
Niedziela Wielkanocna otwiera okres pięćdziesięciu dni, który pierwotnie nazywano Pięćdziesiątnicą, a dziś Okresem Wielkanocnym. Ponieważ cud Zmartwychwstania jakby nie mieści się w jednym dniu, dlatego też Kościół obchodzi Oktawę Wielkiej Nocy - przez osiem dni bez przerwy wciąż powtarza się tę samą prawdę, że Chrystus Zmartwychwstał. Oktawa Wielkanocy jest najważniejszą spośród oktaw roku liturgicznego. Każdy jej dzień jest obchodzony w randze uroczystości, dlatego Oktawa ta znosi wszelkie posty (także wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych).
Teksty liturgiczne i biblijne wszystkich dni oktawy Wielkanocy nawiązują bezpośrednio do wydarzenia zmartwychwstania Jezusa i jego konsekwencji dla nas. Znajdujemy także wyraźne odniesienia do sakramentu chrztu i tego co staje się udziałem każdego ochrzczonego.
Oktawę kończy Biała Niedziela, czyli Niedziela Miłosierdzia Bożego. Święta Siostra Faustyna Kowalska w swoim Dzienniczku wyjaśnia, że Święto Miłosierdzia Bożego ma być obchodzone na całym świecie w pierwszą Niedziele po Wielkanocy. Kto w tym dniu przystąpi do Spowiedzi Świętej i Komunii dostąpi darowania wszystkich grzechów nawet tych najcięższych. Święto Miłosierdzia Bożego, można porównać do chrztu świętego, jego moc oczyszczenia jest tak podobna jak chrzest.
Obraz z roku 1934, powstał w Wilnie, w pracowni Eugieniusza Kazimirowskiego
Z tym świętem wiąże się powyższy obraz, którego pochodzenie wiąże się z wizją, jaką siostra Faustyna miała w Płocku 22 lutego 1931 roku, w czasie której Chrystus wyraził życzenie, by namalować taki obraz i w podpisie umieścić słowa: Jezu, ufam Tobie.
Po wielu trudnościach, niedowierzaniu ze strony spowiedników i przełożonych oraz własnych nieudolnych próbach malarskich nadszedł wreszcie czas spotkania z ks. Michałem Sopoćko, którego sam Jezus wybrał na promotora Bożego Miłosierdzia. To on, już w Wilnie, dokąd przeniesiono Faustynę, uprosił Eugeniusza Kazimirowskiego, znanego i cenionego malarza o namalowanie wizerunku. Praca rozpoczęła się 2 stycznia 1934 roku. Siostra Faustyna wielokrotnie odwiedzała pracownię artysty, udzielając szczegółowych wskazówek i pokazując błędy. Na prośbę malarza sam ks. Sopoćko pozował do obrazu ubrany w albę przepasaną sznurem, siostra Faustyna ciągle jednak była rozczarowana efektami pracy, a wynik końcowy przyprawił ją o gwałtowny płacz. Ciągle zadała to pytanie: "kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś?".
Obraz przedstawia Chrystusa zmartwywstałego, który na rękach i stopach nosi ślady ukrzyżowania. Z przebitego, niewidocznego na obrazie, Serca wychodzą dwa promienie: czerwony i blady. Pan Jezus, zapytany o ich znaczenie, wyjaśnił: "Blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz. Te dwa promienie wyszły, z wnętrzności miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu ".