W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego... Tym wezwaniem rozpoczynamy i kończyny naszą modlitwę osobistą, tymi słowami rozpoczynamy i kończymy Mszę Świętą, najpiękniejszą modlitwę.
Dotykając czoła, poświęcamy Bogu nasze myśli i rozum. Gdy rozum nie wystarcza, wtedy doskonali go i uzupełnia wiara.
Dotykając piersi angażujemy swe serce, nasze uczucia. Oddajemy Bogu to, co człowiek ma najwartościowszego i czego Bóg najbardziej od nas pragnie. Dajemy Mu naszą miłość.
Dotykając ramion wyrażamy gotowość potwierdzenia czynem tego, cośmy poznali i ukochali, w co zaangażowaliśmy nasz rozum, serce i wolę.
Trójca Święta jest dla nas równie wielką tajemnicą jak przeistoczenie podczas Eucharystii. Ojciec, Syn, Duch Święty; jeden Bóg w trzech osobach.
Każda niedziela jest poświęcona czci Boga trójjedynego. Przypomina nam bowiem dzień, w którym Bóg dokonał stworzenia świata. Syn Boży z martwych powstał, a Duch święty na apostołów zstąpił. Wszędzie więc w życiu chrześcijanina napotykamy na pamiątki Trójcy Przenajświętszej.
Człowiek wierzący, wiedziony przez Ducha (Mt 4,1), upodabnia się za cenę cierpienia do Jezusa, aby wraz z Nim mówić prawdziwie “Ojcze” (Rz 8,14n).
Kościół ustanowił uroczystość ku czci Trójcy Przenajświętszej stosunkowo późno, bo około XI wieku. W roku 1334 papież Jan XXI rozszerzył ją na cały Kościół. Św. Rupert, opat z Ottobeuren (+ ok. 1180), zna to święto i tak tłumaczy, dlaczego zostało ono umieszczone w najbliższą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego: „Albowiem wkrótce po Zstąpieniu Ducha Świętego prawda Chrystusowa i Chrzest przez Niego nakazany w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego były udzielane po całym świecie. Tak przeto uroczystość dzisiejsza jest najpiękniejszym zamknięciem cyklu zbawienia”. W Polsce z tym dniem kończy się również czas Spowiedzi i Komunii świętej wielkanocnej.